wtorek, 20 maja 2014

TAKIE SOBIE WIERSZE

***

Jabłonie
Obsypane śniegiem –

- jakże daleko stąd!

***

Jest cisza
Jest cisza
Jest cisza
A w ciszy zmęczenie usypia
Zmienia się punkt widzenia
Odchodzi w ciemność zwykła codzienna otępiałość
I barwy ścinają krew

***

Jestem kobietą bez przeszłości
Żyję tu i teraz
Nie interesują mnie starożytne rady Irlandii
Czy jakiekolwiek inne
Jestem kobietą bez przeszłości
I bez przyszłości
Nie wiem kim jestem
Kim byłam
Kim będę
Wciąż jestem
Zaskorupiała w teraźniejszości
Skupiona na własnym ja
Trzepoczącym czarnymi skrzydłami
Wewnątrz ciała
Jestem kobietą
I czuję wewnętrzny ogień
Pulsujący w ciemnościach
Wśród czarnych trzepoczących skrzydeł
Gdy patrzy na mnie mężczyzna

Mężczyźni mają przeszłość
Trzymają się kurczowo przodków
Domów rodzinnych
Heraldycznych przynależności
Pielęgnują stare tradycje
Uświęcone wiekami i pokoleniami
Mężczyźni mają przyszłość
Codziennie walczą o lepsze stanowiska
Domy
Samochody
Myślą o dzieciach
O ich przyszłości
Ich domach
Ich samochodach

Jestem kobietą
Bez przeszłości
Nie modlę się
Nie myślę
Nie jestem
Wiszę zawieszona
W bezmiarze wszechświata
Krążę wokół własnego ja
Wokół słów wypowiadanych na co dzień
I od święta
Żyję

niedziela, 18 maja 2014

Znowu wiersze

***
Zapalają się jasne krajobrazy
Giną w ciemnym tłumie myśli
Wypełniających głowy bezmyślnych rogaczy
Słowa wpadają nagle jakby niechcący
W wir codziennych
Zdarzeń
A świt wstaje jak senna nimfa
Płacząca nad niechcianym pejzażem

Co za skandal
Komputer nie chce robić tego co ja chcę
Tak dalej być nie może

Chciałabym wrócić tam
Gdzie nikt nie pyta dlaczego
Chciałabym być tam gdzie nie ma pytań
I odpowiedzi
Gdzie cały świat ogranicza się do jestem
Lub też jesteśmy

A może krajobraz jest wszystkim
Wszystkim i niczym
Może być może
Może nie tylko tak
Jest boli
Może nie tylko tak jest śmierć
Może nie tylko tam jest wszystkim
Śmierć
A może to śmierć


***
Zakończył się dzień
Dzień jak co dzień
Deszcz za oknem stuka w szybę
A może to też był dobry dzień
A może ja lubi deszcz
Raczej lubi deszcz
Chyba tak
A ja
Co ja
Ja lubię deszcz
Za oknem pada
Piszę list
Lubię pisać listy

Najbardziej lubię kiedy listy piszą się same


***
Wysmukłe palce kobiet
Przesuwają paciorki wieczności
W cieniu kościołów

Czy osiągnę kiedyś prostotę
Ciosanego piaskowca
Z którego zbudowany jest
Klasztorny mur